tag:blogger.com,1999:blog-4250979358748715042024-03-13T01:42:57.873+01:00NanoLiveUnknownnoreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-12482591810690553942015-11-10T22:27:00.000+01:002015-11-10T22:27:38.731+01:00Zakończenie blogspotowej działalności. Tak, wiem, jestem okropna. Zakładam bloga, zdobywał wąskie grono czytelników, po czym po prostu bez słowa to wszystko porzucam. Oj, przepraszam. Parę słów wyjaśnienia było, jednak nigdy nie znalazły się one na blogspocie. Powodów było kilka:<br />
×Po pierwsze byłam już nieco znudzona tą historią. Jestem dość znana z mojego slomianego zapału, a ci, którzy mnie znają, mogą to potwierdzić. Nie widziałam sensu w ciągnięciu tego wszystkiego na siłę.<br />
× Dwa. Witryna, jaką jest blogspot, niespecjalnie przypadła mi do gustu. Trzeba było martwić się poza jakością tekstu o oprawę graficzną, znajdowało się blogi o wszystkim i niczym, brakowało mi jakiejś logicznej organizacji tego wszystkiego. Pisałam tutaj właściwie tylko dlatego, iż było to jedyne miejsce w Internecie, jakie znałam.<br />
<br />
Niemniej jednak zachowałam się trochę bardzo brzydko. Zaczęłam zupełnie ignorować nawet komentarze czytelników, dające mi przecież tyle radości. Zwyczajnie nie potrafiłam się odnaleźć w blogosferze.<br />
<br />
Tak trafiłam na Wattpada - stronę, która stała się moim niekwestionowanym numerem jeden. Nie tylko ze względu na uporządkowany (a przynajmniej w jakimś stopniu) katalog opowiadań a także przejrzyste opisy dzieł, ale także specyficzny układ graficzny, dzięki któremu miało się wrażenie, że czyta się e-booka. I chyba najwiekszym plusem było to, iż do tworzenia i czytania nie był potrzebny stały dostęp do Internetu.<br />
<br />
Czemu piszę tutaj to wszystko? Bowiem jest to moja ostatnia notka. Nie oznacza to jednak, że kończę pisanie. Wręcz przeciwnie! Historia będzie kontynuowana na innej stronie. Link zarówno do niej, jak i mojego konta zamieszczam na końcu posta. Nie chcę, żeby ktoś źle to odebrał, wobec czego sprostuję - nie zależy mi na autoreklamie. Piszę tutaj tylko dlatego, żeby poinformować o wszystkim tych, którym jakimś cudem spodobało się to opowiadanie. Choć sama nie mam pojęcia jakim cudem. Wracając dzisiaj do kilku pierwszych rozdziałów raz za razem przybijałam sobie tzw. facepalma. Jednak jeśli mimo wszystko interesują Cię dalsze losy Nory i Araty, serdecznie zapraszam na Wattpad. Jeżeli nie i tak uważam, że powinieneś tam zajrzeć. Naprawdę jest to tego warte.<br />
<br />
Pozdrawiam i żegnam się ze łzami w oczach,<br />
<div style="text-align: right;">
Chii Chiyo</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
KONTO:</div>
<div style="text-align: right;">
https://www.wattpad.com/user/ChiiChiyo?utm_content=share_profile&utm_medium=link&utm_source=android</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
NANOLIVE:</div>
<div style="text-align: right;">
https://www.wattpad.com/story/33730050?utm_content=story_info&utm_medium=link&utm_source=android</div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-35708313912608921202015-11-10T22:03:00.001+01:002015-11-10T22:03:12.911+01:00Rozdział VI- Jesteś pewien?<br />
Białowłosy pokiwał powoli głową.<br />
- Nie ma wątpliwości, że wygląda tak samo jak to, które mnie tu przeniosło.<br />
- Sądzisz, że wszystko, co mówił Xavery jest prawdą? Przecież jest tutaj już tak długo... Nikt nie rozpoznał, ze nie jest z tego świata? Chociaż to tłumaczyłoby jego nagłe zniknięcia. - Przygryzła wargę, krzyżując ręce na piersi.<br />
- My również nie mieliśmy większych problemów z przeniknięciem do tutejszej społeczności. Ludzie nie są zbyt spostrzegawczy. - wtrącił Lyx, czyszcząc ze spokojem swoje wąsy.<br />
Nora oparła się o ścianę, wyglądając przez okno. Westchnąwszy cicho, odwróciła się powoli do Araty.<br />
- To zaczyna mnie już przerastać. Mówisz, że za pomocą tego czegoś - wskazała na komunikator leżący na stole - można podróżować między światami? Od tak?<br />
- Z grubsza tak to właśnie wygląda. Chyba.<br />
- Twoje "chyba" mnie nie przekonuje. - poleciła głową. - Więc masz zamiar próbować wrócić?<br />
- Nie ufam mu. Nie zrobię tego ponownie tylko dlatego, że on tak powiedział. - Ciągle pamiętał, jak skończyła się jego ostatnia próba zbadania tego przyrządu, jak się okazało - komunikatora. Nie dość, że znalazł się pokierszowany w obcym miejscu, to jeszcze od tamtej pory cierpiał na nieustające migreny, których przyczyny nadal nie poznał.<br />
Nie, z pewnością nie miał zamiaru ryzykować... Przynajmniej na razie. Najpierw musiał ustalić parę rzeczy.<br />
- Jaki masz zamiar? - usiadła przy stole naprzeciwko niego, patrząc mu z powagą prosto w oczy i opierając podbródek o nadgarstki.<br />
- Chcę... Przemyśleć całą tę sytuację i dopiero później zastanowić się nad tym, co powinienem robić dalej. - powiedział po chwili namysłu, ostrożnie cedząc słowa.<br />
- Mam tylko nadzieję, że nie zrobisz nic głupiego.<br />
Białowłosy patrzył na nią przez chwilę w milczeniu, po czym prychnął pod nosem. Odwrócił się od niej i oparł na chwilę ręką o framugę drzwi.<br />
- Możesz być o to spokojna. - mruknął wychodząc z pomieszczenia. W ślad za nim ruszył biały kocur, rzucając dziewczynie jakby przepraszające spojrzenie.<br />
Nie widziała powodu, by iść za nimi, więc gdy po jakimś czasie wstała, zamiast zostawać w domu, postanowiła wybrać się do pobliskiego parku.<br />
Na zewnątrz było dosyć ciepło, wobec czego nie trudząc się nakładaniem na siebie dodatkowych warstw odzieży, zasznurowała tylko buty i już po krótkim czasie przechadzała się wypielęgnowanymi ścieżkami. Nadal dokładnie pamiętała, w jakich okolicznościach poznała Aratę. Nic się nie zmienił od tamtego czasu; w dalszym ciągu był tak samo irytujący. Uśmiechnęła się do siebie nieznacznie na tę myśl. Mimo wszystko nie mogła powiedzieć, iż go nie polubiła, tak minimalnie, tylko odrobinkę. Oprócz swoich wad, miał przecież także zalety i zdarzały się chwile, w których był całkiem pomocny.<br />
Musiała sobie wszystko jeszcze raz dogłębnie przemyśleć. Fakt, widziała gadające koty, kolesi potrafiących rozbijać kubki wzrokiem, zwierzęta znikające do jakiś wisiorków, ale wiedza, iż niewielkie... coś stanowiło bramę do innych światów... Po prostu to zaczynało być zbyt dziwne. I jeszcze dochodziła do tego wiadomość, jakoby jej znajomy ze szkoły miał nie być tym, za kogo się podawał przez ostatnie dwa lata.<br />
Zbyt wiele rzeczy działo się w jednym miejscu, by można to było uznać za przypadek.<br />
Ponadto musiała się zastanowić, co powinna robić dalej. Jeżeli białowlosy postanowi wrócić, powinna mu tak po prostu na to pozwolić? A może najpierw należałoby to jakoś wyjaśnić w szkole, by nie robić problemów? Tylko co miała powiedzieć? "Psorze, ten chłopak z naszej klasy, wie Pan, ten albinos, wziął pudełko i zniknął. Od tak, po prostu. Ale niech się Pan nie martwi, jest z nim jego gadający kot."<br />
Przystanęła na parę sekund, patrząc w niebo. Coś czuła, że czekał ją dłuugi spacer.<br />
<br />
***<br />
<br />
Białowłosy klęczał przy niewysokim stoliku nocnym stojącym w jego pokoju i obracał w palcach komunikator. Podjął już decyzję odnośnie tego, co powinien uczynić. Nie wiedział tylko, czy była ona słuszna. Nie był w stanie zaufać Xaveremu na tyle, by bez zastanowienia zrobić to, o czym mówił. Być może nie miał powodów by kłamać, jednak dlaczego miałby mówić prawdę? Musiał mieć z tego jakieś korzyści, na typ bezinteresownego altruisty raczej nie wyglądał. Arata nie chciał bezsensownie ryzykować, mając na uwadze incydent sprzed kilku miesięcy, jednak jeżeli dzięki temu mógł poznać odpowiedzi na dręczące go pytania, był gotów podjąć wyzwanie. Taki już był z niego człowiek, który lubił być dobrze poinformowany. O jakiej grupie mówił Xavery? Czym dokładniej był komunikator? Co się działo w jego świecie? Irytował go fakt, że nie wiedział tego.<br />
Spojrzał kątem oka na śpiącego Lyxa. Powinien go narażać czy może lepiej byłoby zostawić go tutaj? Nora zapewne nie miałaby nic przeciwko, jednak kocur mógłby nie zgodzić się na taki układ albo próbować go zatrzymać. Z drugiej strony porzucenie bez słowa wyjaśnienia również nie wchodziło w grę. Tym razem nie zrobi tego na własną rękę. Postanowił, że zdradzi przyjaciołom choć rąbek swoich planów.<br />
Przerwał rozmyślania, gdy drzwi od domu otworzyły się i do mieszkania padła Nora.<br />
- Cześć - rzuciła, pocierając zamarznięte dłonie. Być może wyjście na zewnątrz bez cieplejszego ubrania nie było zbyt dobrym pomysłem.<br />
Wstawszy z cichym jękiem z podłogi i odłożywszy urządzenie na blat, podszedł do dziewczyny. Ta spojrzała na niego pobieżnie i uśmiechnęła się lekko.<br />
- Wymyśliłeś już coś? - zapytała.<br />
Skinął nieznacznie głową i skierował się w stronę kuchni, która notabene od pewnego czasu pełniła funkcję sali obrad.<br />
- Musimy porozmawiać.<br />
Brązowowłosa wpatrywała w niego pytająco, aczkolwiek po chwili opamiętała się i ruszyła za nim.<br />
Gdy opadł na krzesło, uczyniła to samo i spojrzała mu w oczy.<br />
- Co zamierzasz? - powtórzyła swoje pytanie sprzed kilku godzin. Tym razem Arata nie wahał się i odwzajemniając spojrzenie odparł:<br />
- Użyję komunikatora i spróbuję wrócić.<br />
- Kiedy chcesz to zrobić?<br />
- Jak najszybciej; jeszcze dzisiaj.<br />
- W porządku. - uśmiechnąwszy się jakby pokrzepiająco, wstała i wyszła z pomieszczenia, zostawiając odrobinę skołowanego Aratę. Co jak co, ale spodziewał się trochę bardziej emocjonalnego podejścia z jej strony. Ostatecznie wzruszył ramionami tłumacząc to sobie tym, iż ta sprawa przecież jej nie dotyczyła. Wobec tego został jeszcze Lyx...<br />
Zerwał się gwałtownie, usłyszywszy huk. Szybkim marszem udał się do pomieszczenia, z którego dobiegał. Gdy stanął w progu, jego oczom ukazał się dość niecodzienny widok. Nora stała na palcach przyciśnięta do szafy, usiłując utrzymać nad głową duże, kartonowe pudło. Z jego wierzchu leciały na ziemię jakieś bibeloty. Chciała włożyć je z powrotem na najwyższą półkę, jednak była na to odrobinę za niską, przez co jej wysiłki zaowocowały niczym.<br />
- Ups. - mruknęła, nie zwracając najmniejszej uwagi na chłopaka, który wszedł do pokoju i z westchnieniem odebrał jej pojemnik, stawiając go na jego miejsce, podczas gdy ona pozbierała wszystkie przedmioty z ziemi. Następnie wrzuciła je do dużej, podróżnej torby.<br />
- Co ty robisz?<br />
- Pakuję się. Nie widać? - odparła nie przerywając zbierania najróżniejszego rodzaju ubrań, przedmiotów do higieny czy bandaży.<br />
- Czemu? - teraz już zupełnie nic z tego nie rozumiał.<br />
- Jadę z tobą.<br />
Przez chwilę po prostu wpatrywał się w nią z otwartymi ze zdziwienia ustami. Wyrwawszy się w końcu z odrętwienia, skrzyżował ręce na klatce piersiowej.<br />
- Niby dlaczego miałbym cię zabierać? Tym bardziej, że nie jestem do końca pewien czy to działa.<br />
- Jesteś nieporadny, niesamodzielny, nie puszczę cię samego, może znowu coś ci się stać... Mam wymieniać dalej? - zatrzymała się pośrodku pokoju, patrząc na niego wyzywająco.<br />
- Więc lepiej żeby coś stało się nam obojgu? Nie rozśmieszaj mnie. Poza tym co cię to właściwie obchodzi? - prychnął.<br />
- Zachowujesz się jak dziecko, nawet w tym momencie! To chyba logiczne, że jako kobieta czuję się za ciebie odpowiedzialna! A o mnie się martwić nie musisz. Doskonale dam sobie radę.<br />
- Podobnie jak ja. - zapadła przedłużająca się cisza, w trakcie której mierzyli się tylko nawzajem wzrokiem. Przerwał ją dopiero Lyx, wchodząc do pomieszczenia.<br />
- Co się tutaj dzieje? - zapytał, wyczuwając napiętą atmosferę. Arata odetchnął głęboko, po czym powiedział na jednym wdechu:<br />
- Mam zamiar wykorzystać komunikator jeszcze dzisiaj, a ona ma chce próbować wraz ze mną.<br />
Kot przez jakiś czas nic nie mówił, by następnie wybuchnąć.<br />
- Czy was już do reszty porąbało, durni ludzie?! - krzyczał. - Czyżbym był jedynym normalnym w tym domu? Ja, gadający kot! Ten świat schodzi na psy. Nie ma mnie dosłownie parę godzin, wstaję, a tu się takich rzeczy dowiaduję! Przemyśleliście to chociaż?<br />
- Owszem. Nie proszę, byś szedł ze mną. Wybieram się sam. Jeśli wszystko będzie w porządku, to wrócę po ciebie najszybciej jak będę mógł. - podjął natychmiastową decyzję.<br />
- No chyba śnisz. Idę z tobą, nie zatrzymasz mnie. - obruszyła się brunetka.<br />
- Świetnie. - rozłożył ręce, rozglądając się w około z dziwną miną, która z pewnością nie wyrażała zadowolenia. - Niech mam najmniejszego zamiaru za ciebie odpowiadać. Jeśli coś się stanie, będziesz mogła obwiniać tylko siebie. A jeżeli już nie wrócisz? Co z twoim bratem?<br />
- Wszystko będzie dobrze - ucięła. - Lukasowi nic się nie stanie. Pewnie nawet się nie zorientuje.<br />
- Nie mam najmniejszego zamiaru ponosić za to odpowiedzialności. - Omiótł krytycznym wzrokiem jej torbę. - Ale to tutaj zostaje.<br />
Nora uśmiechnęła się szeroko, jednak zaraz ponownie spochmurniała słysząc, że ma zostawić swój bagaż. Zdecydowanie jej się to nie spodobało. Nie chciała co prawda wszczynać kolejnej kłótni, aczkolwiek nie mogła powstrzymać się od zapytania z jakiego to powodu. Arata spojrzał na nią jak na idiotkę.<br />
- A po cholerę mamy to targać? Przecież wszystko mam u siebie. Poza tym lepiej nie obciążać tego czegoś. - wskazał kciukiem na komunikator. - Nie mamy wystarczających informacji odnośnie tego, jak może się to zachować. Dodatkowa masa, którą miałoby przenieść mogłaby okazać się niekorzystna albo dla nas, albo dla samego urządzenia.<br />
- Sądzisz, że to aby na pewno dobry pomysł? - upewnił się kot, wskakując z gracją na ramię białowłosego.<br />
- Nie. Ale trzeba spróbować.<br />
Lyx przełknął ślinę w swój własny, koci sposób, po czym zaskoczył z nim niego i potruchtał do komunikatora, podsuwając go za pomocą nosa nieco bliżej.<br />
- Czasami zastanawiam się jakim cudem wylądowałem z tobą. Cudem jest, że jeszcze żyję. Przez twoje "genialne pomysły" mogłem stracić już wszystkie moje kocie życia. - pokręcił pyszczkiem, obserwując sięgającego po urządzenie chłopaka. - Wiesz chociaż chociaż jak obsługuje się to ustrojstwo?<br />
- Chyba tak. Jeszcze nie próbowałem.<br />
- Nie żebym uważała to za mądre, ale możesz zaczynać? - wtrąciła Nora.<br />
Białowłosy zastukał lekko w niektóre miejsca, po czym nacisnął ledwo widoczny wcześniej przycisk na jednym z boków pudełka. Na chwilę rozbłysło ono ostrym światłem, spowijając całą trójkę. Kiedy zgasło, nie było najmniejszego śladu obecności ani komunikatora, ani żadnego z nich.<br />
<br />
***<br />
<br />
Nora z jękiem podniosła się z zimnej ziemi. Zakręciło się jej w głowie, więc złapała się za skroń, próbując choć trochę opanować zawroty. Gdy udało jej się to przynajmniej w jakimś stopniu, wstała z klęczek i w końcu mogła rozejrzeć się wokół.<br />
Pierwszym, co rzuciło jej się w oczy, było brunatne niebo, rozciągające się ponad ruinami miasta, na obrzeżach którego właśnie się znajdowała. Podobny przygnębiający widok otaczał ją ze wszystkich stron. Gdy przyjrzała się jednej z zawalonych budowli, zobaczyła gęsty, czarny dym unoszący się z niej, zupełnie tak, jakby jej upadek zdarzył się jeszcze niedawno.<br />
- Nie bierz torby, mówili. Będzie niepotrzebnie przeszkadzać, mówili. - mruknęła pod nosem.<br />
Dopiero teraz dostrzegła białowłosego stojącego w oddali, wpatrującego się pustym wzrokiem przed siebie. Obok niego siedział Lyx, z tym samym wyrazem pyska.<br />
- Co się tutaj stało...? - zapytał bezgłośnie, zatrzymując wzrok na zgliszczach miasta, które do niedawna było jego domem.<br />
Zbliżyła się do niego, kładąc mu dłoń na ramieniu. Oczywiście oczekiwała pewnych wyjaśnień, jednak stwierdziła, iż może to nieco poczekać.<br />
- Idziemy? - zapytała. Była ciekawa, jak wyglądało jego życie tutaj. Z jego nielicznych wypowiedzi dotyczących tego miejsca, spodziewała się czego innego; jakiegoś wysoce rozwiniętego technologicznie molochu, cudów techniki, wielobarwnych bilboardów, którymi można nacieszyć wzrok. Tymczasem powitał ją kurz, brud, zgliszcza i zniszczenie.<br />
Nie doczekawszy się odpowiedzi z jego strony, westchnęła cicho. Nie dane jej było jednak zadanie kolejnego pytania, tym razem skierowanego do Lyxa, ponieważ nagle wokół nich dało się słyszeć zgiełk. Zanim zdążyli się zorientować, zostali otoczeni przez postacie celujące w nich bronią różnego kalibru. Arata, podobnie jak dziewczyna, podniósł ręce w geście poddania. Kot natomiast schronił się za nogą swojego pana.<br />
- To taki tutejszy sposób powitania? - szepnęła Nora, pochylając się lekko w stronę białowłosego, na co ten pokręcił głową, zaprzeczając.<br />
- Wy tam! - Wysoka, ubrana w ściśle przylegający do ciała czarny top i szerokie spodnie moro kobieta stanęła naprzeciw im. Miała długie, krwistoczerwone włosy związane w gruby warkocz, który przerzucony przez ramię zwisał jej z boku głowy. Patrzyła na nich modrymi oczyma spod byka, trzymając przeładowaną giwerę wymierzoną w swój cel, którym - jak się nieszczęśliwie złożyło - byli oni. Niewątpliwie była przywódczynią tej grupy, a przynajmniej kimś ważnym, co dało się wywnioskować po tym, z jakim szacunkiem była traktowana wśród towarzyszy.<br />
- Wy tam! Jesteście z D.SEC?<br />
Brązowowłosa przełknęła ślinę, wpatrując się w broń, która z pewnością nie była tylko straszakiem. Powoli zaczynała żałować, że uparła się by przybyć tutaj z Aratą.<br />
Chłopak nie stracił jednak zimnej krwi. Nie zamierzał jednak ulegać obcej. Odwzajemniając zuchwale spojrzenie odparł:<br />
- Jakiego D.SEC? O co w tym wszystkim chodzi? Jeśli chcesz opowiedzi na te pytania, najpierw wyjaśnisz nam parę rzeczy. - Przez twarz kobiety przebiegł grymas złości, jednak zniknął tak samo szybko, jak się pojawił. Ze stoickim spokojem pociągnęła za spust, pozwalając, by kula przebiła jego lewe ramię. Syknął z bólu, upadając na kolana i trzymając się za krwawiącą kończynę.<br />
- To ja tutaj zadaję pytania. - odparła beznamiętnym tonem, gdy patrzył na nią nienawistnym wzrokiem. - Więc? Czekam na odpowiedź. Następna kulka będzie w głowę. - ostrzegła.<br />
Nora klęknęła obok niego, osłaniając go.<br />
- Stój! - krzyknęła. - Chętnie odpowiedzielibyśmy na wszystko, jednak tymczasowo ani ja, ani mój przyjaciel nie jesteśmy zbytnio zorientowani w obecnej sytuacji. Przed chwilą się tutaj obudziliśmy i...<br />
- Wystarczy. - przerwała jej ostro czerwonowłosa. - Twierdzisz, że dotychczas leżeliście tutaj nieprzytomni i nic nie wiecie o D.SEC?<br />
- Dokładnie. - odparła szybko dziewczyna, widząc kątem oka, iż Arata otwiera usta, a czymkolwiek było to, co chciał powiedzieć, z pewnością nie było to cenzuralne.<br />
Przywódczyni wpatrywała się w nich chwilę bez słowa, po czym odwróciła się, wchodząc między swoich towarzyszy i chowając broń.<br />
- Zwiążcie ich. - rzuciła na odchodnym. - Są podejrzani, ale nie sądzę, by stanowili większe zagrożenie. Bierzemy ich ze sobą. Na miejscu zdecydujemy co z nimi zrobić. Pilnujcie też kota. Coś mi mówi, że to jeden z Tomodachi. Uważajcie szczególnie na tego pyskatego. - wydała polecenia, po czym zniknęła im z oczu.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-20518673655331564942015-11-10T22:02:00.001+01:002015-11-10T22:02:12.472+01:00Rozdział VZatrzymał się przed wejściem do sporej wielkości budynku, w którym mieściło się liceum. Przejechał ręką po ciemnych, niezbyt długich włosach z wygolonym bokiem, przesuwając niesforne kosmyki, które zaczęły wchodzić mu w oczy. Poprawił skórzaną, czarną kurtkę otulającą jego ramiona, po czym pewnym krokiem przestąpił próg placówki.<br />
Najchętniej w ogóle nie pojawiałby się tutaj, jednak miał robotę do wykonania - w końcu to on spieprzył sprawę i przez niego wyniknęło całe to zamieszanie. Nawet on sam nie wiedział, jakim cudem udało mu się zgubić tak ważną rzecz.<br />
Samo jego pojawienie się wzbudziło niemałą sensację. Nie był tutaj nowy ani nic z tych rzeczy, wręcz przeciwnie. Był zapisany na liście uczniów od dobrych dwóch lat, jednakże rzadko zdarzało się, by przyszedł na jakąkolwiek lekcję. Niejednokrotnie jego rówieśnicy dziwili się, jakim cudem jeszcze stamtąd nie wyleciał. Co prawda kiblował, nie mogąc przejść do następnej klasy z taką ilością wagarów i słabymi ocenami, jednak nie robił niczego, by to zmienić. Nie był licealistą i nigdy się nim nie czuł. Czemu więc miałby go udawać?<br />
Mocnym szarpnięciem otworzył drzwi za którymi znajdowała się klasa i wszedł do środka.<br />
Obrzucił pogardliwym spojrzeniem siedząca przy oknie parę młodych ludzi, dziewczynę i chłopaka, zawzięcie ze sobą dyskutujących na jakiś temat.<br />
Jego nagłe pojawienie się podczas przerwy sprawiło, że większość głosów ucichła, a ich właściciele wpatrywali się z ciekawością w jego osobę.<br />
Jaki był powód tego, iż w końcu się tutaj pojawił? - zdawały się mówić spojrzenia.<br />
Ciemnowłosy zignorował to i zajął swoje miejsce z tyłu klasy, krzyżując nogi na blacie ławki i ukradkiem obserwując białowłosego, którego do tej pory nie miał okazji poznać oraz brazowowłosą, która - jeśli się nie mylił - była pierwszoroczniakiem, Norą. Była to właśnie ta parka, która wcześniej kłóciła się między sobą. Teraz, tak samo jak inni, w ciszy patrzyli na niego, jakby był jakimś egzotycznym zwierzątkiem<br />
/cholera, to irytujące/<br />
po to, by za chwilę powrócić do wcześniejszego rytmu. Właśnie dlatego nie lubił takich zbiorowisk. Ludzie tutaj byli zbyt ciekawscy.<br />
Wyciągnął się wygodnie na krześle i zamknął oczy.<br />
<br />
***<br />
<br />
- Kto to jest? - szepnął Arata, pochylając się ku Norze i wpatrując znacząco w chłopaka, który wszedł do sali. Nie podobał mu się; czuł, że jest z nim coś nie tak, choć jeszcze nie wiedział co.<br />
- Xavery Reich. Powinien znajdować się w innej klasie, jednak nie zdał w zeszłym roku. - odparła równie cicho brązowowłosa, wkładając niesforny kosmyk za ucho.<br />
- Dlaczego w takim razie wcześniej go nie widziałem?<br />
Dziewczyna wzruszyła ramionami.<br />
- Nieczęsto się tutaj pojawia. Mówią, że to z powodu spraw rodzinnych. Czemu pytasz? Wiem, iż jego wygląd może trochę zaskakiwać, jednak nie słyszałam, by kiedyś zrobił coś nieodpowiedniego.<br />
Albinos pokręcił głową.<br />
- Nie chodziło mi o to. W każdym razie będę miał na niego oko.<br />
Nora nie dopytywała o co chodzi, a Arata nie miał zamiaru wyjaśniać jej czegoś, czego sam nie rozumiał.<br />
Dziewczyna wiedziała, że jej znajomy ma swoje dziwactwa i już dawno przestała się nimi interesować.<br />
Tłumaczyła to sobie jako różnicę kulturalne wynikające z faktu, iż zostali wychowani w dwóch różnych realiach.<br />
Wyciągnęła z torby paczkę paluszków w czekoladzie i podsunęła ją chłopakowi pod nos.<br />
- Chcesz trochę? - zapytała, potrząsając jej zawartością. Arata odmówił, co nie zraziło brązowowłosej i nie przeszkodziło jej w spokojnym zchrupaniu smakołyku.<br />
Opakowanie pokazało już swoje dno, kiedy do ich stolika zbliżył się Xavery. Bez słowa wyjaśnienia podał Aracie niewielką, zwiniętą karteczkę, a następnie opuścił salę, zostawiając za sobą zaskoczonych znajomych. Gdy minął pierwszy szok, Nora szybkim ruchem wyciągnęła z rąk białowłosego wiadomość i rozprostowała ją.<br />
- Hej! Nie uważasz, że nie powinnaś czytać cudzych konwersacji?!<br />
Z cichym "phi!" wzniosła oczy ku górze, po czym skierowała wzrok na kartkę. Przez chwilę jej wzrok błądził po starannie wykaligrafowanych literach.<br />
Dzisiaj o szesnastej przy sali gimnastycznej. Nie spóźnij się. - głosił napis na papierze, który brązowowłosa przeczytała na głos.<br />
Spojrzała na Aratę.<br />
- Wiesz o co może chodzić? - zapytała.<br />
Chłopak wyglądał na nie mniej zaskoczonego niż ona.<br />
- Nie mam pojęcia. - powiedział powoli.<br />
<br />
***<br />
<br />
Kiedy większość uczniów opuściła już placówkę, Arata pożegnawszy się z Norą, ruszył w stronę sali sportowej.<br />
Chociaż zwykle nawet po zakończeniu zajęć dało się tutaj słyszeć odgłosy gry, dzisiaj nie dało się dostrzec w tamtej okolicy nikogo. Było mu to całkiem na rękę; mógł w spokoju porozmawiać z Xaverym i dowiedzieć się o co chodzi, nie martwiąc się przy tym o możliwość posłuchania.<br />
W końcu doszedł do umówionego miejsca. Rozejrzał się wokół, szukając wzrokiem czarnowłosego chłopaka.<br />
Dostrzegł go siedzącego na niewielkim murku. Był wygięty w tył tak mocno, iż zważając na fakt, że znajdowała się za nim pustka, Arata zaczął zastanawiać się kiedy młodzieniec wychyli się na tyle, by wylądować po drugiej stronie.<br />
Pomimo tego, że gdyby nie jego szyja, jego głowa zwisałaby gdzieś na plecach, i tak jego twarz była przysłonięta krótką grzywką. Nie poruszył się ani o milimetr od przybycia białowłosego. Minęła chwila zanim chłopak zorientował się, że kiwająca się na wszystkie strony głowa nie jest wcale oznaką jakiejś choroby układu nerwowego, a w uszach Xaverego tkwią niewielkie słuchawki.<br />
- Hej! - krzyknął nowoprzybyły.<br />
Czarnowłosy znieruchomiał, jednak dopiero po dłuższej chwili podniósł się do pionu i podszedł do Araty, uśmiechając się szeroko.<br />
Gdy był niecałe dwa metry od niego, rzucił mu niewielki, prostokątny przedmiot.<br />
- Rozpoznajesz to? - założył ręce na klatce piersiowej. Białowłosy chwycił rzecz i przyjrzał jej się.<br />
- Skąd to masz?! - zapytał ostro, na co jego rozmówca tylko się roześmiał.<br />
Otóż owy przedmiot, który znajdował się teraz w dłoniach Araty był niczym innym niż pudełkiem, przez które wynikła cała ta sytuacja. Dokładnie pamiętał, jak kilka miesięcy temu siedział przy stole w swojej pracowni, dłubiąc śrubokrętem w jego wnętrzu, próbując odgadnąć jego przeznaczenie.<br />
- Więc nie pomyliłem się, co? - Xavery zbliżył się na niebezpieczną odległość. Trzymając ręce w kieszeniach nachylił się w stronę swojego rozmówcy. - To ty jesteś naszym uciekinierem.<br />
Białowłosy przełknął ślinę, usiłując pozbyć się wielkiej guli, która narosła mu w gardle.<br />
- Kim ty jesteś? - zapytał cicho, mrużąc oczy.<br />
Czarnowłosy zignorował jego pytanie w zamyśleniu wpatrywał się w jego oczy.<br />
- Gdybym cię teraz zabił, nikt nie dowiedziałby się o mojej wpadce... -Młody Yosuke zacisnął odruchowo pięści, przybierając pozycję obronną. - ...jednak wtedy przegapiłbym całą zabawę. - szyby znajdujące się najbliżej, jakby na komendę roztrzaskały się na drobne kawałki, obrazując zdenerwowanie Araty. Xavery uśmiechnął się pod nosem.<br />
- Telekinetyk, hmm? To możne być jeszcze bardziej ekscytujące niż sądziłem... - powiedział tak cicho, że tylko on sam mógł to dobrze usłyszeć. - Spokojnie, dzieciaku. Nic ci nie zrobię. Przynajmniej na razie. - wyprostował się i odsunął nieco. - Wiesz, narobiłeś mi sporo problemów. Zdajesz sobie sprawę z tego, czym jest trzymany przez ciebie przedmiot? - zaczął prawie przyjacielsko.<br />
Białowłosy, tymczasowo niezdolny do odpowiedzi, pokręcił przecząco głową.<br />
- Oczywiście, skąd mogłeś wiedzieć? W końcu cywile nie powinni mieć dostępu do tych informacji. Trzymasz telekomunikator używany przez naszą grupę. Uszkodzony. - sprecyzował.<br />
- Kim ty do cholery jesteś? - wbijając paznokcie we wnętrze dłoni i starając się mówić jak najspokojniej, chłopak obrzucił czarnowłosego uważnym spojrzeniem.<br />
- Xavery Reich. Myślałem, że to imię jest już ci znane. - wzruszył ramionami.- Na tym urządzeniu ustawione są współrzędne, które umożliwią ci powrót do domu. Nie mogę zagwarantować, iż będzie to bezpieczne. Równie dobrze możesz zginąć próbując. Na razie to wszystko, co miałem do powiedzenia. Jaką decyzję podejmiesz? Zapomnałbym. Jeżeli postanowisz wrócić radziłbym się zbytnio nie wychylać. Nie będziesz miał także szansy na powrót do tego świata. Tak jak mówiłem, komunikator jest uszkodzony, a ja nie mam zamiaru go naprawiać.<br />
Przy następnym spotkaniu będziemy wrogami. Zapamiętaj to. Wtedy zabiję cię bez wahania. - odwrócił się tyłem. - Mam nadzieję, że okazałem się pomocny. Ah, i pod żadnym pozorem nie wolno ci rozpowiadać od kogo masz te informacje. Przełożony by mnie zabił. - odszedł, pozostawiając oszołomionego Aratę sam na sam ze swoimi myślami. Oraz dziwnym komunikatorem w ręku.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-33279208609056190562015-01-24T13:25:00.000+01:002015-01-24T13:25:14.370+01:00Rozdział IV (2)<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-To nie tak, jak myślisz! -
krzyknęła Nora. Lukas podszedł do Araty, chwycił za kaptur, szarpnięciem
podniósł do pionu i bezceremonialnie wyrzucił go za drzwi. Arata był zbyt
zaskoczony takim obrotem spraw, by zdążyć zaprotestować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Więc... Słucham. - zwrócił się
do Nory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Ja... My pastowaliśmy podłogę
i... No... Ślisko było! Poślizgnął się i przewrócił na mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Arata szarpnął za drzwi usiłując
je otworzyć, lecz Lukas zablokował je nogą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Nie oszukasz mnie. Chodzicie ze
sobą, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Że co proszę?! - krzyknął zza
drzwi białowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-To nie tak! - zawtórowała Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Nie wierzę. Moja mała
siostrzyczka... Znalazła sobie kochasia! Śpicie ze sobą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Słucham?!?! - odkrzyknęli
równocześnie Arata i Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Mówię Ci, że to nie tak!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Wobec tego wytłumacz się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-To... student! Wynajęłam mu ten
pokój, bo i tak z niego nie korzystałam, a w ten sposób mogłam trochę zarobić!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Lukas spojrzał na nią z pode łba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Nadal ci nie wierzę. Nie chcę
jednak ingerować w twoje życie osobiste, więc nie będę się wtrącał. - odsunął
się od drzwi i pozwolił wejść białowłosemu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Pogrzało cię?! Z tego co wiem
ludźmi się nie rzuca! - zbulwersował się Arata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Tak, tak, wybacz, zbyt pochopnie
oceniłem sytuację. Noruś, gdzie mogę się wypakować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Co? Eee... W drugim pokoju. Jak
skończysz choć do kuchni. Zaraz przyszykuje obiad. - brązowowłosa wyszła
zostawiając chłopaków samych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Słuchaj mnie, jeżeli zrobisz coś
mojej siostrze to popamiętasz mnie. - szepnął Lukas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czy to groźba?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Kto wie... No nic. Idziemy na
obiadek!~<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Arata patrzył na purpurowłosego
idącego w stronę salonu, który z tego co wiedział został przerobiony na pokój
gościnny. Westchnął cicho i udał się do kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-TO jest twój brat? - zapytał
Nory.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Zgadza się. Co o nim sądzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Cóż... Z pewnością inaczej to
sobie wyobrażałem. On jest trochę... dziwny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czemu? Po prostu bardzo się o
mnie troszczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">W tym momencie wszedł Lukas.
Podszedł do brązowowłosej i uściskał ją mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Jeszcze się z tobą nie
przywitałem. - powiedział. Dziewczyna odwzajemniła uścisk. Odwróciła się w
stronę szafek i wyjęła z nich talerze. Nałożyła do nich ryżu i postawiła na
stole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Siadajcie. - skierowała te słowa
do chłopaków. Oboje zajęli swoje miejsca. - Smacznego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Tęskniłem za tobą, siostro. -
odezwał się Lukas. - Opowiedz mi, co się wydarzyło, gdy mnie nie było?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Nic ciekawego. Oprócz tego, że
mam na głowie tego oto palanta. - mówiąc to wskazała na Aratę. Ten udał, że
tego nie widzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czemu się więc go nie
pozbędziesz? Skoro to tylko student...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Obiecałam mu coś. Prawda, Arata?
- Chłopak w odpowiedzi kiwnął tylko głową. - Powiedz mi lepiej, co u ciebie?
Słyszałam, że mieliście jakieś kłopoty w pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-To była tylko zmiana szefa, bo
wyszły na jaw jakieś przekręty. Nic ciekawego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Reszta obiadu minęła w
kłopotliwej ciszy. Tylko Lukas co jakiś czas jeździł widelcem po talerzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Po skończonym posiłku Nora
zebrała talerze, zaciągnęła białowłosego do pracy i razem zaczęli je myć. Lukas
poszedł się rozpakować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Ile on tu zostaje? - zapytał
Arata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Wyjeżdża jutro rano. Aż tak się
nie lubicie? Czy miedzy wami coś zaszło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">- Nie. Po prostu dziwnie się
czuję w jego obecności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nora spojrzała na niego i
uśmiechnęła się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czyżbyś był...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Co? Nie! Nie o to mi chodziło!
On dziwnie na mnie patrzy.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Lukas założył czystą koszulkę,
rzucił się na łóżko i położył na plecach. Rękę oparł na czole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Student,
tak? Czemu próbujesz mnie okłamać? Co masz do ukrycia? Za dobrze cię znam. Jaki
jest prawdziwy powód?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Chłopak wstał i wyszedł z pokoju.
Ruszył do kuchni, gdzie Arata z Norą kończyli myć naczynia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-No, dzieciarnia! Szykować się.
Idziemy na miasto. - krzyknął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Dzie... ciarnia? Jesteś tylko
parę lat starszy ode mnie! - zbulwersował się białowłosy. -Poza tym kto
powiedział, że się gdzieś wybieram?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Lecz Lukas już nie słuchał. Był zajęty zakładaniem swojego
płaszcza. Nora spojrzała błagalnie na Aratę. Ten cicho westchnął. Minął Lukasa
i otworzył drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Jesteś mi coś winna. -
powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Dziewczyna odetchnęła z ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Więc gdzie idziemy? – zapytała brata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Może do jakiejś galerii? Albo do
parku…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Białowłosy pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-To wychodzimy? Zapocę się na śmierć,
zanim któreś z was się ruszy. – powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Już idziemy. – odparł Lukas.
Podał Norze bluzę i wyszedł na zewnątrz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Trzy godziny później Arata
pożałował swojej decyzji pójścia z nimi. Bolały go nogi od chodzenia od sklepu
do sklepu i ręce od dźwigania toreb. Gdy tylko Nora otworzyła drzwi od domu
odłożył zakupy, wykąpał się i poszedł spać. Gdy położył się na łóżku wskoczył
na niego Lyx. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Dobrze się bawiłeś? – zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Nawet mnie nie dołuj. Teraz chcę
tylko jednego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Spaać! – jęknął białowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Aż tak źle? Mogłeś tam przecież
nie iść. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-A później Nora robiłaby mi
wyrzuty? To ja podziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Jeśli jesteś taki zmęczony nie
będę ci już przeszkadzał. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Kot zaskoczył z łóżka. Arata
pomimo zmęczenia jeszcze długo nie mógł zasnąć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><o:p></o:p></span><img border="0" height="28" src="http://gigietcram.net/dossieraidewebmaster/lignes/fleurs/lignefleur46.gif" width="200" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
W końcu dokończyłam. Jak widać jeszcze żyję. Mam nadzieję, że nie jest tak źle, jak mi się wydaje. Chciałabym podziękować za Waszą cierpliwość. Coś mi się zepsuło formatowanie, ale to chyba nie rzuca się tak w oczy?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
Co do Liebster Award - nie za bardzo wiedziałam, z czym to się je, więc sobie odpuściłam. C;</div>
Unknownnoreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-81446283615292225732014-11-30T17:34:00.002+01:002014-11-30T20:25:29.398+01:00Rozdział IV (1)<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> W
pokoju rozległ się dźwięk dzwonka. Z telefonu Nory, położonego na stole płynęła
piosenka „The Begininning”. Brązowowłosa podeszła do niego i podniosła go. Na
wyświetlaczu pojawiło się imię Lukas. Dziewczyna odebrała połączenie. Po
krótkiej rozmowie odłożyła urządzenie i pobiegła do pokoju obok. Otworzyła
drzwi bez pukania. Na podłodze siedział Arata i wpatrywał się w telewizor. Obok
niego, zwinięty w kłębek leżał biały kot. Żaden z nich nie zwrócił na nią
uwagi. Dziewczyna zbliżyła się do telewizora i wyłączyła go. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Hej!
Oglądałem to!- zaprotestował chłopak.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna
westchnęła. Skrzyżowała ręce na piersi i powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Właśnie
się dowiedziałam, że dzisiaj przyjeżdża mój brat. Nie wie on, że mieszkasz ze
mną i chciałabym, żeby tak pozostało. Wobec tego mam do ciebie prośbę: czy
mógłbyś wyjść dzisiaj na miasto i nie wracać
do wieczora?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie
rozumiem w czym problem. Co takiego się
stanie gdy twój brat zastanie mnie u ciebie w domu?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Kot
leżący dotąd nieruchomo otworzył jedno oko. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Choć
raz posłuchaj, co inni mają ci do powiedzenia. – powiedział.- Nora przygarnęła
cię pod swój dach, więc mógłbyś spełnić jej prośbę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata
spojrzał na niego z groźbą w oczach, jednak już się nie odezwał. Bez słowa sięgnął
po bluzę i zaczął sznurować buty. Lyx wstał i skierował się w stronę drzwi. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -O
której godzinie możemy przyjść z powrotem?- zapytał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna
zamyśliła się.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Cóż…
Myślę, że uda mi się go odprawić około osiemnastej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chłopak
otworzył drzwi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W
razie czego będziemy w parku.- poinformował.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Gdy
drzwi zamknęły się za nimi Nora rozejrzała się po domu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;"><i>Jaki
syf!</i>- pomyślała.- <i>Muszę tu posprzątać, zanim przyjedzie mój brat.</i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Złapała za szczotkę i zaczęła energicznie szorować
podłogę w kuchni. Gdy skończyła to robić i podłoga w całym domu lśniła
czystością zabrała się za ścieranie kurzy. Nagle drzwi otworzyły się i do
mieszkania wszedł Arata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wybacz,
zapomniałem czegoś.- powiedział.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Przepraszam,
że go nie zatrzymałem.- dodał Lyx.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;"> -Już
nieważne..- westchnęła Nora.-Mój</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;">brat i
tak będzie za około półtorej godziny. </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;">Ale skoro już tu jesteś</span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 35.4pt;">może mógłbyś pomóc mi sprzątać została mi
jeszcze masa roboty i nie wiem, czy się wyrobię.- zwróciła się do Araty.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> O
dziwo chłopak wziął szmatę i bez słowa wziął się za pastowanie podłogi. Nora
poszła sprzątać w drugim pokoju. Minęło około godzina, gdy cały dom już lśnił
czystością. Tylko białowłosy kończył pastowanie
podłogi. Nora weszła do pomieszczenia, w którym pracował i kiwnęła głową
z uznaniem. Arata wstał i podszedł do niej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zadowolona?-
zapytał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Bardzo.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chłopak
chciał już wyjść z pokoju, by odłożyć szmatkę, jednak poczuł, że traci grunt
pod nogami. Nora zdążyła tylko krzyknąć, gdy spadło na nią siedemdziesiąt kilo.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Lucas wysiadł z taksówki, zapłacił
kierowcy i skierował się w stronę beżowego budynku. Podszedł do bramy i
nacisnął klamkę. Brama okazała się zamknięta. Niezrażony tym poszukał kluczy w
swojej torbie. Gdy w końcu udało mu się je znaleźć i otworzyć bramę odgarnął z
czoła swoje purpurowa włosy. Wszedł do mieszkania ściągnął buty i zaczął rozglądać
się zdziwiony tym, że nie zauważył swojej siostrzyczki. Zawsze gdy wracał czekała
na niego w korytarzu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><i>Dziwne</i>.- pomyślał.- <i>Prosiłem, by
nigdzie nie wychodziła. Może poszła coś kupić, jak to dziewczyny?</i><o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Zadowolony, że udało mu się rozwiązać
tę zagadkę postanowił zaczekać na siostrę. Nagle usłyszał jednak huk i krzyk
swojej siostry. Zaniepokojony podbiegł do drzwi, z których jak mu się wydawało usłyszał
hałas. Otwierając je jego oczom ukazał się niecodzienny widok. Jego siostra
leżała na ziemi przygnieciona przez jakiegoś chłopaka. Najwyraźniej jeszcze nie
został zauważony.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nora usiłowała zrzucić z siebie
Aratę. Niestety bez efektów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Idiota! Jak mogłeś się przewrócić
na prostej powierzchni?!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Zamknij się! Podłoga była
pastowana. Poślizgnąłem się! Co ty rob… Czek-Czekaj! Nie wierć się tak, bo nie mogę
wstać!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Obydwoje umilkli, gdy dostrzegli
stojącego w drzwiach Lukasa, który nie omieszkał skorzystać z tej chwili ciszy.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Czy ktoś może mi wyjaśnić, co
się tu właściwie dzieje?!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<img border="0" src="http://gigietcram.net/dossieraidewebmaster/lignes/fleurs/lignefleur46.gif" height="28" width="200" /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left; text-indent: 35.4pt;">
Przeklinam dzień, w którym zaczęłam pisać ten rozdział! Zupełny brak weny, co chyba widać. Jak widać jest to dopiero część rozdziału, lecz nie chciałam już przedłużać oczekiwania na nową notkę. Nienawidzę tej części... Mam pytanie: rozdział się podobał? Czy mam go kończyć, czy przeskoczyć do nowego wątku? Pozdrawiam,</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 35.4pt;">
<i>Chii Chiyo</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-87580643753893585532014-10-26T17:08:00.002+01:002014-10-26T17:08:35.199+01:00Rozdział III<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Szkoła?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zgadza się. Nie byłam tam już od
tygodnia. Jeżeli opuszczę jeszcze kilka dni będę miała problemy z nadgonieniem
materiału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Wszyscy siedzieli przy stole
znajdującym się w kuchni. Arata intensywnie wpatrywał się w Norę, a Lyx był
zajęty czyszczeniem futerka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wyjaśnij mi to jeszcze raz, bo nie
czaję. Czym jest „szkoła”?- zapytał chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Szkoła jest to miejsce, do którego uczęszczają
młodzi ludzie z mojego świata, w celu zdobywania wiedzy. Każdy musi tam chodzić,
aż do ukończenia 18 roku życia. Oczywiście można potem uczyć się dalej. Wiedzę
przekazują tam nauczyciele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W moim świecie nauczanie odbywa się
w domu i mogą sobie na nie pozwolić tylko dzieci z dobrych rodzin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -U nas także był taki system, jednak
dawno temu. W każdym bądź razie muszę już wychodzić, jeżeli nie chcę się spóźnić
na lekcje. – dziewczyna sięgnęła po swoją torbę.- Klucze od mieszkania widzą na
ścianie przy lodówce. Pieniądze są schowane w półce w mojej szafie.-
powiedziała wychodząc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nora siedziała w ławce i gryzła długopis,
wpatrując się w okno. Szósta lekcja dłużyła się niemiłosiernie i dziewczyna
miała wrażenie, że ten dzień nigdy się nie skończy. Belfer opowiadał o
rewolucji francuskiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Wtem drzwi otworzyły się i do klasy
weszła sekretarka. Była dość wysoką kobietą po 30-stce. Miała długie, upięte w
koka jasne włosy i czarne oczy. Ubrana była w czerwoną, odświętną bluzkę z
długim rękawem i ciemną spódnicę do kolan. Na nosie miała okulary z czarnymi
oprawkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Sekretarka zawołała nauczyciela i
ten wyszedł z klasy. Wszyscy znajdujący się w pomieszczeniu jakby na jakiś
tajemny znak zaczęli rozmawiać. Oprócz Nory. Ta nadal wpatrywała się w świat za
oknem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Gdy nauczyciel powrócił do klasy
wszyscy naraz umilkli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Moi drodzy- zaczął- Właśnie
poinformowano mnie, że do naszego grona dołączy nowy uczeń. Proszę, bądźcie dla
niego mili. Wejdź.- ostatnie zdanie skierował najwidoczniej do nowego ucznia.
Drzwi uchyliły się i do klasy wszedł młody chłopak. Szczęka Nory nie opadła do
ziemi tylko dlatego, że już od dawna tam była.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Osoba, która weszła do klasy miała
krótkie, białe włosy i fiołkowe oczy. Ubrana była w jeansowe spodnie i czarną bluzkę
na krótki rękaw z białym kołnierzykiem. Na szyi miała czarny, przypominający
obrożę naszyjnik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nazywam się Arata Yosuke.-
przedstawił się nowy uczeń i zajął miejsce po lewej stronie Nory. Dziewczyna
wpatrywała się w niego szeroko otwartymi oczami. Arata zignorował to i ze spokojem
zaczął zapisywać słowa nauczyciela w notesie. Jakieś 20 minut później zadzwonił
dzwonek. Brązowowłosa błyskawicznie wcisnęła podręczniki do torby. Zamierzała
od razu podejść do chłopaka i wyjaśnić tę sprawę, jednak szybko straciła go z
oczu wypchnięta przez tłum z klasy. Zirytowana stanęła w rogu korytarza i
wypatrywała białowłosej postaci. Po chwili dostrzegła go otoczonego wianuszkiem
dziewcząt. Podeszła do nich, złapała
Aratę za ramię i zabrała go z tego kółka
różańcowego, co spowodowało pomruki niezadowolenia. Gdy wreszcie znalazła się z
nim na osobności ze słabo ukrytym gniewem zapytała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Co ty tu robisz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Stoję.- odparł chłopak lekko
przekrzywiając głowę w prawą stronę. Nora westchnęła widząc jego zdziwione spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie udawaj. Wiesz, o co mi chodzi.
Jakim cudem dostałeś się tu w pół dnia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Dziwne nie? Sądziłem, że to będzie
o wiele trudniejsze. W każdym bądź razie gdy wyszłaś rozmawiałem chwilę z Lyxem
i doszliśmy do wniosku, że skoro i tak nie wiemy jak długo będziemy musieli tu zostać
powinniśmy spróbować się zaklimatyzować. Przeszukałem więc twoje dokumenty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Grzebałeś w moich rzeczach?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -…i znalazłem adres twojej szkoły.
Ubrania wziąłem z twojej szafy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zauważyłam. Ale jakim cudem tak
szybko cię tu przyjęli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Gdy wszedłem do szkoły najpierw
udałem się do sekretariatu. Kazano mi pójść do dyrektora. Dostałem tam dwa
proste testy. Po ich rozwiązaniu kobieta z sekretariatu zabrała mnie do twojej
klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zakładam, że test poszedł ci bardzo
dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata uśmiechnął się szeroko,
podparł pod boki i odpowiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -No ba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Gdzie Lyx?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata złapał dwoma palcami swoją
obrożę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Pamiętasz, jak zobaczyłaś go pierwszy
raz? Większość Tomodachi potrafi zdematerializować się i ukryć w swoim Shanai.
W jego przypadku jest to jego naszyjnik. To tak jak w tym anime, które ostatnio
oglądaliśmy. W Pokemonach, czy jakoś tak…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie obawiasz się, że ktoś odkryje skąd
jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Spokojnie, będę ostrożny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie jestem przekonana, lecz nie
będę się wtrącać.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Zadzwonił
ostatni dzwonek. Uczniowie wstali z krzesełka i zaczęli pakować swoje
książki. Nory nie było w klasie. Nauczyciel
o coś ją poprosił i musiała wyjść. Arata zarzucił plecak na lewe ramie i
dosunął krzesło do ławki. Wyszedł na korytarz. Postanowił poczekać, aż wróci
Nora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Nagle
zakręciło mu się w głowie tak, że musiał przytrzymać się ściany, aby nie upaść.
Przed oczami mu pociemniało, a w uszach rozległ się nieznośny szum. Stał tak
przez chwilę ciężko dysząc. Po kilku minutach, które wydały mu się wiecznością
wszystko ustało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Cholerna głowa!<o:p></o:p></span></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Od
przybycia do tego świata ból nie dawał mu spokoju, lecz teraz osiągnął
apogeum. Nie był tego pewien, ale
wydawało mu się, że ma to związek z pudełkiem, które znalazł nie tak dawno temu
i które było przyczyną jego kłopotów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<img border="0" height="28" src="http://gigietcram.net/dossieraidewebmaster/lignes/fleurs/lignefleur46.gif" width="200" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wiem, że długo nie było nowego posta. Nie bijcie! *chowa twarz* </div>
<div style="text-align: left;">
Tak, jestem leniwa i choć staram się nad sobą pracować czasami nie chce mi się i tyle. Macie pełne prawo opieprzyć mnie w komentarzach. A w ramach rekompensaty daję wam mały spoiler: W następnym rozdziale na 89 % będzie brat Nory.</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-81421776580242770982014-09-27T16:25:00.003+02:002014-09-28T17:50:23.097+02:00Rozdział II<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<b style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 0px;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span></b><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">ie
wierzyła mu. Ale w końcu jeszcze tydzień temu on sam by nie uwierzył, gdyby ktoś
przyszedł do niego i twierdził, że jest z innego świata. Postanowił pokazać jej
swoją moc. Albo porządnie ją zaskoczy, albo wystraszy. W obu przypadkach
powinna go wypuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Podniósł rękę i skupił się na kubku
stojącym na stole. Kubek podniósł się, po czym upadł i uderzył o stół
rozbijając się na wiele kawałków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> „Rozbiłeś mój ulubiony kubek!”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> No tego to się nie spodziewał. A
może się mylił? Może jednak telekineza jest w tym świecie na porządku dziennym?
Dlaczego w takim razie ta dziewczyna jej nie używała? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie jesteś wystraszona? Albo
zaskoczona?- zapytał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Trochę zaskoczona jestem. Ale
miałam kiedyś przyjaciela, który też to potrafił. Chyba dlatego mnie to zbytnio
nie zdziwiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Czyli przynajmniej w jednym się nie
mylił- w tym świecie większość ludzi nie posiada mocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Czyli nadal mi nie wierzysz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wybacz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata westchnął i opadł na łóżko.
Nora wstała i przypatrywała mu się przez chwilę zaniepokojona, ale po chwili
znów usiadła. Chłopak wiedział, że tak jej nie przekona. Może skorzystać z umiejętności
szybkiej regeneracji? Nie, to głupi pomysł. Jego rany jeszcze się nie zagoiły,
więc nie chciał dodawać sobie kolejnych. Tym bardziej że nie wiedział czy to z
powodu okoliczności w jakich powstały, czy czegoś poważniejszego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wiesz… Arata. Może nie powinnam
pytać, ale czy od urodzenia są białe, czy je farbowałeś?- przerwała wreszcie
ciszę Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Białe? O czym ty…- nie widział się
od wypadku. Może faktycznie jego wygląd się zmienił?- Podaj mi lusterko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Zdziwiona dziewczyna wykonała jego
prośbę. Arata chwycił przedmiot w dłoń. Spojrzał w nie i na chwilę otworzył
usta ze zdumienia. Jego brązowe niegdyś włosy stały się białe a niebieskie
tęczówki zmieniły kolor na fioletowy. Pod lewym okiem pojawiło się dziwne,
przypominające kształtem nieco wygiętą kreskę znamię. Ciągnęło się aż do brody.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nora najwyraźniej zauważyła jego </span><span style="color: windowtext; font-family: "Times New Roman","serif"; text-decoration: none; text-underline: none;">zdezorientowanie</span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Coś nie tak?- zapytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata natychmiast się opanował.
Odłożył lustro, spojrzał nas nie i powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie, wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna nie była przekonana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Na pewno? Jeśli powiedziałam coś,
czego nie powinnam to przepraszam i..<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W porządku.- przerwał jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Teraz myślał o czymś innym. Miał
wrażenie że o czymś zapomniał. Nie mógł tylko sobie przypomnieć o czym… Gdy
spojrzał w lusterko czegoś brakowało. Z czym się nigdy nie rozstawał? Nagle go
olśniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Naszyjnik!- złapał się rękami za
szyję- Gdzie go schowałaś?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Brązowowłosa spojrzała na niego
zaskoczona. Dopiero po chwili zrozumiała o co mu chodzi. Podeszła do małej,
jasnobrązowej szafki stojącej w rogu pokoju. Otworzyła półkę znajdującą się
najwyżej i wyciągnęła z niej czarno-fioletowy przedmiot. Przypominał jej psią
obrożę. Podała go chłopakowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Ściągnęłam to, gdy zakładałam ci
bandaże. Wybacz, nie wiedziałam że to takie ważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chłopak założył go na szyję.
Przyłożył kciuk do ust i gryzł, dopóki nie pociekła krew. Nora patrzyła na to
wystraszona. Po chwili oderwał palec od ust i przejechał nim po „obroży”. Zabłysłą ona słabym, srebrnym światłem. Na
łóżku, po prawej stronie Araty zmaterializował się biały kot.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Lyx, w porządku?- powiedział
białowłosy kierując te słowa do zwierzęcia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Tak. Tylko… Gdzie my właściwie
jesteśmy?- odparł zapytany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Ła! Ten kot gada!- krzyknęła Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Kot?! Wypraszam sobie! Nie wrzucaj
mnie do jednego worka z jakimś pospolitym dachowcem! Jestem Tomodachi.-
powiedział urażony Lyx.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Przepraszam, ale to teraz
nieistotne.- wtrącił Arata.- Posłuchaj, jestem naprawdę wdzięczny za twoją
pomoc, ale musimy już iść. – skierował te słowa do Nory, która ciągle
wpatrywała się w białe zwierze. Powoli
skierowała wzrok na chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Naprawdę pochodzisz z innego świata?-
zapytała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Próbuję ci to wytłumaczyć od dłuższego
czasu, babo głupia!- oberwał poduszką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wiesz, mógłbyś okazać trochę
wdzięczności.- mruknęła dziewczyna.- -Wybacz
mu, to facet z mózgiem dziecka.-
powiedział Lyx.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zdrajca!- krzyknął arata, lecz
został zignorowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Panienko, jak wiesz nie należymy do
tego świata więc nie mamy obecnie mieszkania. Czy wiesz gdzie moglibyśmy przenocować?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Pewnie nie macie tutejszych
pieniędzy, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Niestety ma panienka rację<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna zamyśliła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W sumie moglibyście na razie zamieszkać
tutaj. Mieszkam sama, a to jest spore m dom. Do tego pokoju wchodzę właściwie
tylko po to, aby posprzątać. I proszę mi mówić Nora, panie kocie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie chcielibyśmy sprawiać pan…
tobie kłopotu. Ja chciałbym byś nazywała mnie Lyx.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -To nie będzie żadem kłopot. Tylko
zabiorę stąd moje rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Kot, który dotychczas siedział na
łóżku wskoczył na ramię Araty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W takim razie chętnie skorzystamy z
oferty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Słucham?! Nie będę z nią mieszkał!
Jeszcze mnie w nocy zgwałci albo co… Z taką to nigdy nie wiadomo.- powiedział białowłosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -No chyba ty mnie!- krzyknęła
zdenerwowana Nora.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Jesteś spokojna, a potem nagle
wybuchasz. Jesteś pewnie jakaś niezrównoważona psychicznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Ja niezrównoważona psychicznie?! Ty
się postaw w mojej sytuacji! Proponuje ci mieszkanie, a ty masz o to jeszcze
jakieś pretensje?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata otworzył usta by coś powiedzieć,
jednak Lyx podniósł łapę i uderzył w tętnicę chłopaka. Białowłosy zachwiał się
do czym upadł na ziemię i zemdlał. Dziewczyna uniosła lekko prawą brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Znajomość punktów witalnych.-
wyjaśnił kot.- Dojdzie do siebie za jakieś 10 minut.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Wow. Musisz mnie tego kiedyś nauczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Obiecuję. Ale teraz czy mogłabyś…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Tak oczywiście.- powiedziała
brązowowłosa wychodząc z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><br /></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<u><strike><img border="0" src="http://gigietcram.net/dossieraidewebmaster/lignes/fleurs/lignefleur46.gif" height="28" width="200" /></strike></u></div>
<br />
Przepraszam, za tak późne dodanie rozdziału. Miałam szlaban ~(>_<~) . Dziękuję Syrin za krytykę oraz Lily za komentarze.Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-56663023053230946742014-08-28T15:55:00.001+02:002014-09-28T17:49:55.170+02:00Rozdział I<div class="MsoNormal" style="text-indent: 35.4pt;">
<b style="font-family: 'Times New Roman', serif; text-indent: 0px;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span></b><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">ychodzę!-
krzyknęła 17 letnia Nora Avada w głąb pustego mieszkania. Zawsze tak robiła.
Pomimo, że od wypadku mieszkała sama dziwnie się czuła nie mówiąc tego
wychodząc. Zamknęła za sobą drzwi i skierowała się w stronę swojej szkoły. Nie
mogła oprzeć się wrażeniu że coś się dzisiaj wydarzy. Nie była tylko pewna co.
Uśmiechnęła się. Te jej przeczucia. Ostatnim razem była pewna, że będzie
słonecznie. I było. Dwa tygodnie później.
A ona wróciła do mieszkania cała mokra. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">-Chciałabym
już zawsze być licealistką…- szepnęła. Znajdowała się w parku Koen-
najpiękniejszej jej zdaniem części miasta. Minęła ukwiecone alejki. Roiło się
na nich od tulipanów, róż, irysów oraz narcyzów. Skręciła w prawo i już miała wyjść
z parku gdy spostrzegła przy wyciętym w idealne koło krzaku jakiś biały
kształt. Śmieci? Zaintrygowana podeszła bliżej i oniemiała. W trawie leżał
młody chłopak. Miał białą bluzę z kapturem, białe spodnie i co najdziwniejsze
białe włosy. Był cały poraniony. Jego twarz była cała we krwi. Nie ruszał się.
Dziewczyna zbliżyła się i drżącymi rękami zbadała mu puls. Był słaby, ale
wyczuwalny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -O Boże…- szepnęła Nora.- Co tu się
stało? Muszę zadzwonić po karetkę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Z przerażeniem stwierdziła, że nie
zabrała telefonu. Rozejrzała się. Czemu do jasnej cholery nie ma tu ludzi?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nie mając pojęcia co zrobić
dziewczyna wzięła go na plecy. Do szpitala za daleko… Postanowiła opatrzyć go w
domu. W końcu jej ojciec był lekarzem
więc nauczył jej kilku rzeczy. Wtedy jeszcze nie wiedziała jak to spotkanie
odmieni jej życie…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata otworzył oczy. Nie miał pojęcia
czemu, ale bolało go całe ciało. Zamrugał nieprzytomnie. Zerwał się ze
strachem, gdy zobaczył pochyloną nad nim dziewczynę i syknął z bólu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Co robisz? Nie powinieneś wstawać tak gwałtownie!- powiedziała dziewczyna.
Miała miły głos. Złapała go delikatnie za obandażowane ramiona i położyła z
powrotem na łóżku. Chłopak spostrzegł, że jego koszulka i bluza wiszą na
drzwiach pokoju, w którym się znajdował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Co się… Gdzie jestem?- zapytał
nadal niedobudzony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Znalazłam cię nieprzytomnego w
parku. Byłeś ranny, więc przyniosłam cię tutaj. Znajdujesz się w moim domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -W…- nagle przypomniał sobie ostatni
dzień. Wstał z łóżka ignorując protesty jego „wybawicielki”, która usiłowała położyć
go tam z powrotem. Arata sięgnął po swoje ubrania. Ignorując ból wsunął na siebie koszulkę, następnie
białe rękawiczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Musisz leżeć! Zaraz pootwierają ci
się rany!- krzyknęła dziewczyna. Chłopak ignorując to sięgnął po bluzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Słuchaj, Lalunia.- powiedział-
Wielkie dzięki za pomoc, ale dam sobie radę. Takie rany to dla mnie nic. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Jeśli zaraz się nie położysz
dzwonię do szpitala!- krzyknęła lekko już zirytowana dziewczyna. Podziałało.
Chłopak na chwilę znieruchomiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Do… szpitala?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Zgadza się. Właściwie i tak miałam
zamiar to zrobić. Chciałam tylko poczekać, aż się obudzisz. A ze szpitala to ty
tak szybko nie wyjdziesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata zawahał się i zaraz tego
pożałował. Dziewczyna uśmiechnęła się. Wiedziała już, że ma asa w rękawie.
Nieważne jak był wytrzymały. Z takimi ranami daleko nie ucieknie. Tym bardziej
że drzwi były zamknięte na klucz. Chłopak z westchnieniem ściągnął bluzę i
posłusznie wrócił do łóżka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Mądra decyzja!- powiedziała
dziewczyna- Pewnie jesteś głody? Zrobię ci coś do jedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata przyjrzał się jej kiedy
wychodziła. Była nawet ładna. Miała leciutko opaloną skórę, brązowe, duże oczy
i długie, sięgające do pasa brązowe włosy upięte w kitkę. Ubrana była w białą
koszulkę na krótki rękaw i jeansy. Włosy miała związane czarną, dużą kokardą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chłopak przestał się jej przypatrywać.
Ile godzin minęło od tego zdarzenia?
Może 6, może 40. Rany powinny się już wyleczyć. Zamknął oczy. Po chwili
zasnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Obudziło go delikatne szturchnięcie
w ramię i zapach ciepłej zupy. Koło niego stała brązowowłosa z miską. Arata
usiadł na łóżku. Dziewczyna podała mu miskę i przysunęła stolik. Chłopak zaczął
jeść- z początku niechętnie, potem coraz bardzie łapczywie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie masz talentu kulinarnego, co?-
powiedział gdy skończył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna zignorowała to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nazywam się Nora Avada. A ty?-
zapytała<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Jestem Arata Yosuke.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Dziwne imię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Nie chcę słyszeć tego od kogoś, kto
nazywa się jak domek lisa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Wkurzyła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Ty chamie!- krzyknęła- Ja ci ratuje
życie a ty mi się tak odwdzięczasz?! Krytykujesz moją kuchnię i mnie obrażasz?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Dobra, dobra! Uspokój się!
Przepraszam! Żartowałem!<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">Naprawdę mam pecha. Jak już kogoś
uratuję to on okazuje się kompletnym chamem!</span></i><span style="font-family: "Times New Roman","serif";">- pomyślała Nora. Westchnęła i kontynuowała
przesłuchanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Co się stało? Dlaczego znalazłam
cię nieprzytomnego w parku z takimi ranami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Znalazłem pewien przedmiot.
Postanowiłem zbadać, co to jest. Coś poszło nie tak. Przedmiot okazał się być
przejściem do waszego świata. Aktualnie nie wiem, jak wrócić do swojego.-
odpowiedział zapytany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Dziewczyna odsunęła się troszkę<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Nie
dość, że cham, to jeszcze świr! Albo poprzestawiało mu się w głowie od wypadku…<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata najwyraźniej spostrzegł, że mu
nie wierzy, bo podniósł rękę i wskazał na stojący na stole kubek. Kubek uniósł
się odrobinę po czym spadł na stolik i roztrzaskał się na drobne kawałeczki.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Hej! Rozbiłeś mój ulubiony kubek!<o:p></o:p></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-425097935874871504.post-34343115514734469102014-08-27T17:16:00.000+02:002014-09-28T17:50:41.400+02:00Prolog<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><b><span style="font-size: large;"><i>L</i></span></b>yx,
podaj śrubokręt! Osiemnastka!- wykrzyknęła brązowowłosa postać. Był to młody,
17 letni chłopak. Miał niebieskie, duże oczy. Ubrany był w białe spodnie, czarną
bluzkę z fioletowymi pasami na bokach oraz z fioletowym nadrukiem
przypominającym włącznik na klatce piersiowej. Na bluzkę miał zarzuconą białą
bluzę z kapturem. Na szyi miał czarno-fioletowy okrąg przypominający obrożę. Wyciągnął
rękę w stronę białego kota. Kot
miał heterochomię: jego prawe oko było
niebieskie a lewe zielone. Kot ziewnął, obrócił się i przyniósł wspomniany
przedmiot. Chłopak chwycił go i ponownie
zaczął majstrować przy małym, czerwonym pudełku ze złotymi brzegami położonym
na stole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Czy wiesz już, co to jest?- zapytał
go kot. Kot był Tomodachi- genetycznie zmodyfikowanym stworzeniem używanym jako
pupil. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Jeszcze nie, daj mi chwilę na
otwarcie tego. – odparł chłopak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Właściwie uważam, że powinieneś to zostawić.
Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem. I jeszcze miejsce w jakim to zalazłeś…-
Pudełko pomimo że było lekkie i wyglądało na zrobione z aluminium było
niesamowicie twarde. Dodatkowo emitowało dziwne, żółtawe światło. Gdy dołożyło
się do niego ucho słychać było dziwne dźwięki, jakby kołysankę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Chłopak przerwał na chwilę tę dłubaninę,
uśmiechnął się i spojrzał na niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Jestem Arata Yosuke. Cóż byłby ze
mnie za naukowiec gdybym tego nie zbadał?- powiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> Arata prowadził badania nad Daya.
Była to tajemnicza moc, która pojawiła się w Eliuas niedawno, może 30 lat temu.
Przynajmniej wtedy odkryto pierwszych jej nosicieli. Nazwano ich Code: 0. Użytkownicy tej mocy posiadali telekinezę
oraz bardzo szybko się regenerowali.
Arata był jednym z nich. Musiał ukrywać ten fakt. Nie chciał, by ktoś
wykonywał na min jakieś eksperymenty. Poza sobą oczywiście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Times New Roman, serif;"> Pudełko drgnęło gdy wsunął w nie
śrubokręt. Po chwili coś w nim trzasnęło i zaczęło się powoli otwierać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Udało się!- krzyknął chłopak.
Nachylił się nad stołem jeszcze
bardziej. Lyx wskoczył mu na ramię. Nagle z pudełka wysunęła się wiązka
światła. Chłopak patrzył na to zafascynowany. Jednak po chwili powiększyło się
7-krotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Odsuń się!- krzyknął Lyx. Jednak
było już za późno. Po dwóch postaciach, które siedziały przy stole nie pozostał
nawet ślad. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"> -Cholera! Nie tak miało być!-
pomyślał Arata czując że traci przytomność. <o:p></o:p></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com1